Mäetaguse – miasteczko liczące niespełna 500 mieszkańców, przywitało nas w czwartek 11 sierpnia piękną pogodą, spokojem i ciszą. Cała gmina o tej samej nazwie, obejmująca 20 mniejszych wsi i zlokalizowana tuż przy granicy z Rosją, posiada niespełna 2 tys. mieszkańców. Tuż po śniadaniu mogliśmy rozruszać się „Axe Hall” poznając nowy dla wszystkich uczestników wizyty studyjnej sport – rzucanie siekierą i innymi narzędziami do celu. Zajęcia poprowadził przedstawiciel grupy Eesti Kirveviskajad – Estońskich Miotaczy Siekier. W całej Estonii są miejsca, w których można spróbować tego niekonwencjonalnego sportu oraz cieszyć się zabawą i ruchem, który się z tym wiąże. Hala wyposażona jest także w kusze, łuki, strzały, oszczepy i wiele innych narzędzi, które niegdyś służyły do obrony. Uczestnikom wizyty studyjnej, poza siekierami, udało się trafić w sam środek tarczy nożami, patelnią i wałkiem do ciasta. Rzucanie siekierami można ćwiczyć samotnie, w dużej grupie lub nawet w ramach ligi. Podopieczna „Axe Hall” w Mäetaguse jest obecną vice mistrzynią Europy w rzucaniu siekierą.
Słowem niekonwencjonalny można określić także kolejne odwiedzane miejsce – „Rabatalu Saunad Ja Elamused” (tłum. „Rabatalu Sauny i Doświadczenia”), prowadzone przez niezwykle charyzmatycznego Ronaldo Sidnika. Kompleks Rabatalu to obiekt turystyczny położony na bagnach, gdzie jak mówi sam gospodarz „na kilometrze kwadratowym jest więcej leśnych stworzeń niż ludzi”, nie ma tam za to zasięgu i Wi-fi. Spacerowaliśmy po obszernym terneie pomiędzy wiejskimi chatami noclegowymi dla 20 turystów, 11-stoma różnymi saunami, stawem, który zimą służy jako lodowisko, boiskiem do piłki błotnej, siatkówki, miejscami do grillowania i na ogniska. W pobliżu farmy bagiennej znajduje się duże torfowisko Blackberry, gdzie gospodarz prowadzi ciekawe wyprawy survivalowe dla dzieci i dorosłych. Zimą kompleks przeistacza się w krainę Św. Mikołaja, którym jest sam Ronaldo. Na uznanie zasługuje fakt, że zdecydowana większość obiektów kompleksu powstała z pomysłów i własnymi rękami przedsiębiorcy. Korzystał on także ze wsparcia finansowego na rozwój swojej działalności i na co dzień współpracuje z lokalną LGD.
Po wizycie w Rabatalu ruszyliśmy w stronę góry „Iisaku” (znanej również jako Góra „Tärivere”). Na wzgórzu Tärivere – najwyższym naturalnym punkcie w powiecie Ida-Viru – znajduje się wieża widokowa Iisaku o wysokości 28 metrów. Na sam szczyt weszli prawie wszyscy uczestnicy wizyty. Położony 122 m n.p.m. obiekt oferuje wspaniałe widoki na lasy Alataguse, a przy dobrej pogodzie można zobaczyć kopuły klasztoru Kuremäe i jezioro Peipus. W pobliżu wieży znajduje się teren piknikowy, są szlaki do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej latem oraz jazdy na nartach zimą.
Jeszcze przed obiadem zostaliśmy obdarowani dużą dawką wiedzy na temat przyrody, historii, kultury i codziennego życia regionu Ida Viru w założonym w 1975 roku przez lokalną społeczność Muzeum Historycznym w Iisaku (w tym momencie dołączyła do nas Lii Rosa – niezwykle sympatyczna i aktywna Dyrektor biura lokalnej grupy działania). Inicjatorami muzeum byli Helmi i Daniel Vardja, którzy wraz z uczniami szkoły, w której prowadzili lekcje, stworzyli pierwsze ekspozycje. Muzeum znajduje się w dawnym budynku ministerialnym, zbudowanym w 1914 roku. Ekspozycje przedstawiają różne aspekty życia lokalnej społeczności końca IX i XX wieku. Oglądaliśmy sale poświęcone dawnym tradycjom, strojom, narzędziom używanym w gospodarstwach (sala młocarni i żniwiarni), działalności OSP, czy wystrojom estońskich klas szkolnych i domów na przestrzeni lat. Oprócz ekspozycji stałych zwiedzający mają możliwość obejrzenia także wystaw czasowych.
Przy muzeum zlokalizowana jest siedziba LGD „Peipsi-Alutaguse Koostöökoda” oraz Dom Kultury, w którym multizadaniowa Pani Dyrektor Mari Oolberg wraz z pracownikami przygotowała nam pyszny regionalny obiad. Sala, na której jedliśmy posiłek wypełniona była rękodziełami wykonanymi przez uczęszczające na zajęcia dzieci i młodzież, także wyrobami przeznaczonymi do sprzedaży. Dom Kultury realizuje wiele projektów współpracując z lokalną grupą działania. Rozmowom nie było końca – opowiadaliśmy o działalności naszych organizacji, wymienialiśmy doświadczenia związane z zamknięciem obecnego okresu programowania, planami i projektami na przyszłość. Poruszyliśmy temat trudnej sytuacji geopolitycznej i zmian, do których szczególnie tereny przygraniczne (punkt wspólny zarówno naszego, jak i estońskiego LGD) muszą się teraz przystosować.
Z siedziby „Peipsi-Alutaguse Koostöökoda” udaliśmy się do miejscowości Vasknarva położnej na północy jeziora Pejpus przy lewym brzegu rzeki Narva, która sanowi granicę z Rosją. Według spisu z 2011 roku ludność wsi wynosiła jedynie 40 mieszkańców (w tym ani jednego Estończyka). Byliśmy na samym końcu Europy, w porcie, który powstał z projektu transgranicznego Estonia-Rosja. Dziś granica jest zamknięta, a wszelka współpraca między państwami została zawieszona. Późnym popołudniem zwiedziliśmy dodatkowo piękny prawosławny Klasztor Wniebowzięcia Pyukhtitsa we wsi Kuremäe. W czasach sowieckich był to jedyny czynny klasztor w całym ZSRR. Obecnie jest tu około 150 zakonnic i nowicjuszek z Estonii, Ukrainy i Rosji. Cały kompleks zachwyca pięknymi budynkami, zagospodarowaniem terenu i zadbaną roślinnością.
Miłym akcentem zakończenia wizyty studyjnej była wspólna kolacja z przedstawicielami LGD, lokalnego samorządu i przedsiębiorcami. Spotkaliśmy się w położonym w lesie ośrodku „Kauksi Puhkemajas” („Dom Wakacyjny Kauksi”). Smakowitym regionalnym potrawom opartym na rybach, towarzyszyła gra duetu akordeon-ukulele. Nasza wizyta studyjna dobiegała końca. Jesteśmy niezwykle wdzięczni Lii oraz Merike, przedstawicielom wsyztskich odwiedzanych miejsc za przygotowanie programu i poświęcenie nam całych dwóch dni, odpowiedzi na pytania oraz stworzenie niesamowitej atmosfery.